Grypa jest przypadłością, która dotyka wiele osób, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Choroba ta spowodowana jest przez wirusy. W związku z tym konieczne jest wdrożenie odpowiedniego leczenia. Grypy nie wolno bagatelizować, co często dzieje się świadomie lub nieświadomie, kiedy jest mylona z przeziębieniem. Skutki niewyleczonej grypy mogą być naprawdę dotkliwe dla zdrowia i niebezpieczne dla życia.
Grypa atakuje
Sezon grypowy rozpoczyna się w październiku, a kończy w kwietniu. Jednak najwięcej zachorowań można zaobserwować od stycznia do marca. Zgodnie z danymi statystycznymi na grypę w sezonie jej panowania zapada średnio 105-100 tys. osób dziennie. Roznoszeniu wirusa grypy sprzyjają podróże, spotykanie się z innymi ludźmi, przebywanie w zatłoczonych miejscach, a także chodzenie do pracy, kiedy jest się chorym. Objawy grypy często są mylone z przeziębieniem i niestety bagatelizowane. Mimo wszystko nie można lekceważyć tej choroby – niektóre przypadki wymagają bowiem hospitalizacji. Zgodnie z obserwacjami, pacjenci kierowani są do szpitali w dwóch przypadkach. Pierwszy z nich to sytuacja, kiedy nasilają się niebezpieczne objawy ze strony układu oddechowego. Zazwyczaj są to powikłania w postaci trudności z oddychaniem, zapalenia płuc itp. Drugą grupą, która wymaga hospitalizacji, są pacjenci borykający się z nasilonymi objawami ze strony układu naczyniowo-sercowego.
Podwójnie niebezpieczny wirus grypy
Jeśli człowiek nie cierpi na inne, przewlekłe choroby, zdrowo się odżywia i nie jest przemęczony, powinien poradzić sobie z wirusem grypy. Wystarczy wdrożyć odpowiednie leczenie antywirusowe i pozostać na jego czas w domu. Są jednak grupy osób, o które szczególnie trzeba zadbać w przypadku zachorowania na grypę. Należą do nich:
- dzieci poniżej piątego roku życia,
- osoby starsze, czyli powyżej 65 roku życia,
- kobiety w ciąży,
- pacjenci z otyłością,
- osoby obciążone cukrzycą,
- pacjenci z niedoborami odporności,
- chorujący na płuca, np. z POChP, astmą oskrzelową,
- osoby ze schorzeniami kardiologicznymi.
W przypadku takich osób, trzeba szczególnie poważnie podejść do grypy, jednak na jej niebezpieczne skutki najbardziej narażona jest ostatnia wymieniona grupa, czyli pacjenci ze schorzeniami kardiologicznymi. Grypa może u nich powodować zaostrzenie choroby oraz pojawienie się nowych objawów, a także dodatkowo obciążać i tak osłabiony już układ krwionośny.
Grypa a schorzenia kardiologiczne
W związku z tym, że grypa jest bardzo niebezpieczna dla osób ze schorzeniami kardiologicznymi, warto dowiedzieć się więcej na ten temat. Jeśli chodzi o powikłania po grypie, serce jest na nie najbardziej narażone. Przykładem może być choroba wieńcowa, która jest stałym stanem zapalnym tętnic wieńcowych. W połączeniu z grypą, która jest stanem zapalnym całego organizmu, może to prowadzić do destabilizacji blaszki miażdżycowej, a następnie ostrego zespołu wieńcowego. Często miażdżyca daje o sobie znać, dopiero kiedy pojawia się ból serca przy grypie, ucisk w klatce piersiowej, drętwienie kończyn i ogólne osłabienie. W związku z tym warto uważać na grypę, mieć się na baczności i obserwować objawy ze strony układu krwionośnego, nawet gdy nie mamy zdiagnozowanej żadnej choroby kardiologicznej.
Niewydolność mięśnia sercowego a grypa
W przypadku niewydolności lewokomorowej serca płyny zalegają w układzie oddechowym oraz zwiększa się ciśnienie w tętnicy opłucnej. Efektem tego występują duszności i zmęczenie w trakcie oraz po wysiłku. Zachorowanie na grypę takiego pacjenta może spowodować pogorszenie stanu jego zdrowia. Skutkami mogą być:
- ostra niewydolność serca,
- ostra niewydolność oddechowa,
- arytmia,
- migotanie przedsionków,
- inne niebezpieczne powikłania zagrażające życiu.
Grypa może być zatem zabójczo niebezpieczna dla osób chorujących na schorzenia układu krwionośnego. Ten stan jest wyczerpujący dla organizmu i może nasilić inne dolegliwości.
Czy zdrowe osoby także są zagrożone powikłaniami po grypie?
Choć może wydawać się, że osoby bez chorób przewlekłych są bezpieczne podczas grypy, to trzeba wiedzieć, że dla nich także może być ona niebezpieczna. Zwłaszcza, jeśli próbujemy leczyć wirusa na własną rękę, bez fachowej pomocy lekarskiej, a także nie pozostajemy w domu. W przypadku wystąpienia objawów grypy, powinniśmy niezwłocznie udać się do lekarza i zastosować się do jego zaleceń. W innym przypadku grozi nam niebezpiecznych powikłań. Zapalenie mięśnia sercowego po grypie to fakt, którego nie wolno lekceważyć. Szacuje się, że w okresie zachorowań na grypę zawał serca występują o 15-20% częściej niż poza sezonem grypowym. Obok zawałów obserwuje się także wzrost zachorowań na wirusowe zapalenie mięśnia sercowego i osierdzia. Wówczas serce staje się dla organizmu “intruzem”, podobnie jak wirus. Może prowadzić to do duszności, ciągłego zmęczenia, ale także do pojawienia się zatorów tętniczych, które są niebezpieczne dla życia pacjenta.
Czytaj więcej o powikłaniach po grypie na: https://www.cmpromed.pl/grypa-a-powiklania-sercowe/
Podsumowując, grypa jest nierozerwalnie związana z chorobami kardiologicznymi. Jeśli chodzi o powikłania po grypie, serce jest na nie najbardziej narażone, bez względu na to, czy chory miał wcześniej schorzenia kariologiczne, czy nie. Warto zatem zadbać o wyleczenie grypy do końca, konsultując się z lekarzem, by uniknąć niepokojących powikłań. W przypadku przypuszczeń, że wystąpiły u nas powikłania sercowe po grypie, powinniśmy niezwłocznie skontaktować się ze specjalistą kardiologiem, polecamy krakowską placówkę CM Promed.
